archiwum » 2003 » Piotr Jargusz - rysunki i obrazy
Piotr Jargusz - rysunki i obrazy
Piotr Jargusz
/rysunki i obrazy/
Fotografia autora - Jan Bujnowski Piotr Jargusz Urodzony w 1960 r. w Krakowie. Studia na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie na Wydziale Malarstwa. Dyplom w roku 1987. Kontynuował studia na Wydziale Grafiki. Ukończył Studium Pedagogiczne ASP. Malarz. Profesor w Instytucie Sztuki Akademii Pedagogicznej w Krakowie. z cyklu "Człowiek", lakier na tekturze (100 x 70 cm) Jargusz zaiste z dużą przewrotnością, ze zwierzęcym wprost instynktem zaznacza granice swojego świata. Uporczywie nadaje "swój zapach" niemalże wszystkiemu, co wpadnie w jego ręce. Słowa te napisał Krzysztof Jeżowski. Charakteryzują one, z przenikliwą wręcz trafnością, temperament malarski i całą dotychczasową twórczość tego artysty. Żywiołowy, nieokiełznany żadnymi zasadami technologicznymi czy formalnymi sposób malowania, ta iście masowa produkcja artystyczna, budzi niekiedy w pierwszym kontakcie odruch niechęci i sprzeciwu. Jest to raczej zamienianie wszystkiego, czego ten malarz dotknie, w obraz. Jego temperament malarski nie podlega wpływom, jest niesterowalny... Piotr Jargusz chce być w swym malowaniu niestandardowy i niekonwencjonalny, chce drażnić i prowokować. Nie jest to jednak dla niego, jakby się z pozoru mogło wydawać, celem samym w sobie. Czuje zapach i smak malowania, chłonie malarstwo i wyraża się poprzez nie całym swoim jestestwem, egzystencjalnie... Zapisuje lub zamalowuje to, co ma pod ręką: kawałki tektury, blachy lub drewna. Tak buduje autonomiczny gmach własnej poetyki malowanej, podobnie jak pisanej... Maluje wszystkim, czym da się malować i na wszystkim, co doraźnie farbę toleruje. Te strzępy materiałów, podniesione nieomal przez malarza ze śmietnika, ledwie przez niego dotknięte, przeistaczają się w jakieś ni to archaiczne totemy, ni to znaki magiczne... Niczego nie stylizuje, on zachowuje się jak paleolityczny myśliwy, który odreagowuje po wyczerpującej walce o byt z żywiołami, zapisując swe przeżycia w formie spontanicznych malowideł. Zanotował: Obraz potrzebny do życia, do myślenia, ślad trwania. Instynkt tego malarza pcha go do utrwalania najprostszych, biologicznych wręcz przeżyć egzystencjalnych, które traktuje jak substytut swojej sztuki malarskiej. Maluje szybko i dużo... Stawia znak równości pomiędzy malarstwem a życiem... Radość życia i fizyczna, zmysłowa przyjemność malowania, pomogła z pewnością ustrzec się temu malarzowi przed "modą na dzikich" z jednej strony i tanią programowością z drugiej, trendom, które tak mocno zdominowały scenę wydarzeń artystycznych lat 80. i 90... Jego twórcza żywiołowość dominuje nad literacką refleksyjnością i zanim malarz zdąży nam opowiedzieć jakąś historyjkę, zamienia się ona w jego dłoniach w fakturę i farbę, która wyraża już tylko to, co słowami i pojęciami wypowiedzieć niepodobna... Owa wewnętrzna potrzeba konkretyzacji, zaznaczania, zrobienia dzieła materialnego, sprawia, że nie porzucił także malowania dla instalacji, czy performens... balansuje często pomiędzy skrajnościami, pomiędzy niedbałą brzydotą a wyrafinowanym estetyzmem... Ściana jest zbyt konkurencyjna w stosunku do zawartości obrazu? Tym gorzej dla ściany! - odpowiada na to malarz. I ostatecznie okazuje się, że ta pewność siebie ma sens... Zapewne malarstwo Piotra Jargusza trudno byłoby zaliczyć do kontynuacji informelu... Wspólne z informelem są zasady filozoficzne w poszukiwaniu wyrazu artystycznego... Tego rodzaju pryncypia wykraczają poza ramy określonego kierunku w sztuce. Są raczej charakterystyczne dla pewnego typu wrażliwości, która skłania artystę do ustawicznej ucieczki przed określonością i dosłownością, podsycając wciąż tęsknotę za wyrażaniem nieskończoności.
prof. Lucjan Orzech |
BWA
BWA
ZWIERZOBZIKI